środa, 29 maja 2013

Zęby, zęby

Byłam wczoraj u dentysty ze sobą i z Mysią. Dobra wiadomość jest taka, że obie nie mamy żadnych ubytków. Konsekwentne przestrzeganie zasady, że zęby muszą być myte co najmniej 2 razy dziennie bez jakichkolwiek wyjątków przynosi rezultaty. Nie godzę się na ŻADNE odstępstwa w tym zakresie, żadne "dni dziecka" itp.

Zła wiadomość jest taka, że ja mam paradontozę, a Mysia przemieszczoną żuchwę, dlatego wygląda jakby miała krzywy zgryz. Zgryz najprawdopodobniej jest prosty, tylko szczęka górna z dolną się rozjeżdżają przez tę żuchwę. 13 czerwca mamy umówioną wizytę u ortodonty i zobaczymy co powie. Natomiast moja paradontoza to sprawa poważna. Dolne zęby już się trochę ruszają, pani dentystka ze współczuciem skomentowała, że "szkoda byłoby w takim młodym wieku stracić zdrowe zęby". Szkoda??!! Kurwa mać!!! Przed 40 mam stracić zęby?? Przecież można się załamać!! Jezu, dobrze, że istnieje coś takiego jak implanty, w razie czego wezmę kredyt i zorganizuję sobie piękne, śnieżnobiałe implanty, bo przecież nie sztuczną szczękę.
Paradontozę najprawdopodobniej otrzymałam w genach po Tacie, który przed 50 miał już "szufladę". Dzieła dopełniło długotrwałe noszenie aparatu ortodontycznego. Nosiłam go jako dziecko przez 6, czy 7 lat. Wiecie, taki na noc, z drucikami. Kiedyś nie było tych zakładanych na stałe. Dentystka mówi, że to mogło spowodować jakieś mikrouszkodzenia dziąseł no i taki jest efekt. Mam fantastyczny, prosty zgryz, ale za chwilę zostanę bezzębna. W każdym razie super, że przez ostatnie kilka lat zachwycałam otoczenie ładnym uśmiechem i równiutkimi zębami. Ten czas najwyraźniej dobiega końca.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz - dlaczego do tej pory nikt nie zwrócił mi na to uwagi? No dobra, może nie chodzę do dentysty co przepisowe pół roku, ale jednak przerwy między wizytami nigdy nie trwają dłużej niż dwa lata. Ostatni raz byłam właśnie niecałe 2 lata temu. Czy paradontoza tak się rozszalała w ciągu tego czasu?
No cóż... pozostaje mi kupić odpowiednią pastę, płyn do płukania i liczyć na to, że moje zęby zechcą jednak zostać ze mną jeszcze przez jakiś czas.

4 komentarze:

  1. A wiesz co jest przyczyna paradontozy? Co ci powiedział dentysta? Jestem ciekawa czy jest to proces który można skutecznie zatrzymać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam w poście - dentystka zasugerowała, że wpływ na to mają uwarunkowania genetyczne i fakt wieloletniego noszenia aparatu ortodontycznego. Poczytałam trochę w necie i do tego dochodzi jeszcze brak higieny. W moim przypadku nie można mówić o zaniedbaniu codziennego szczotkowania zębów, ale przyznaję się bez bicia, że nie nitkuję zębów no i nie usuwałam kamienia regularnie co pół roku, a przy skłonnościach do chorób przyzębia tak powinno się postępować. Nie wiedziałam jednak, że takie skłonności mam. Sprawdza się więc powiedzenie, że mądry Polak po szkodzie.

      Usuń
  2. idż do lekarza od paradontozy. Zrobi Ci taką jakby blokade od wewnętrznej strony która będzie trzymała zęby na miejscu. Rozmiawaiałam o tym ze swoją ortodontką w sprawie mojej mamy i to właśnie poleciła. dokładnie nie pamiętam jak się to nazywa. sama pasta to za mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zrobić zdjęcie rtg by dentystka oceniła jak zaawansowana jest ta cholerna paradontoza no i zobaczymy co dalej.

      Usuń