wtorek, 22 lipca 2014

Odpieluchowanie czas zacząć :)

Postanowiliśmy wykorzystać panujące upały do oduczenia Pupiantego korzystania z pieluszek. Dzisiaj trzeci dzień bez pieluchy i sprawa zaczyna nabierać rumieńców :) Wczoraj poszło 6 par majtek, dzisiaj, póki co, nadal urzęduje w tych, które mu rano założyłam! Trzymam mocno kciuki żeby się udało.
Pupu powoli przełamuje swój wrodzony bunt przeciw wszystkiemu i przekonuje się do tego by nosić majtki i korzystać z nocniczka. Z Mysią było tak, że od razu zaczęliśmy sadzać ją na toaletę, na nakładce, rzecz jasna. Pupu na razie oczywiście nie chce słyszeć o sedesie, ale przeciwko nocnikowi też buntował się jak szalony, więc mam nadzieję, że wkrótce kibelek przestanie być jego wrogiem.

Rozkręcił się z mówieniem jeszcze bardziej - mówi już praktycznie wszystko, a nawet wspomina, że "na wujek mówiłam dujek". No i to jest prawda :) Oczywiście cały czas "jedzie" w rodzaju żeńskim o sobie. O tacie też. "Tatucia wlóciła!"

Ku pamięci - słowniczek:

ciandunda - ciężarówka
dzik - dźwig, da dziki - dwa dźwigi
onko - okno
kuńcia - kuchnia
natalynka - nektarynka
tandaj - tramwaj
teleton - telefon
bababki - zabawki
babić - bawić

Innych nietypowych słówek nie pamiętam, Mały mówi coraz sprawniej.  Do niedawna helikopter był opcili, ale już jest helikoptelem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz