czwartek, 3 lutego 2011

Znów mam nawał pracy i spraw rozmaitych. Tydzień po prostu straszny, a dodatkowo dwa dni mi z niego wypadły - poniedziałek spędziłam w podróży służbowej, a dzisiaj zostałam w domu z Mysią, bo niania musiała iść do lekarza. Mysia teraz śpi więc mam chwilkę by skrobnąć, chociaż powinnam popracować. Dobrze, że jutro piątek, bo oszalałabym.

Przez permanentne zajęcie głowy sprawami służbowymi zapomniałam co chciałam napisać... Pochwalę się więc, że nabyłyśmy z Mysią w ramach przeceny w TK-Maxxie urocze naczynia żaroodporne! Marzyłam o nich od dawna. Teraz nic tylko zapiekanki przyrządzać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz