wtorek, 10 stycznia 2012

"Rodzina słowem silna"...*

Mysia zaczęła przeklinać. Okazuje się, że moje nieco ponad dwuipółletnie dziecko doskonale wie w jakich sytuacjach używa się wyrażenia "kurwa jasna".

- Kulwa jasna, gdzie są moje paputki?!

Jestem tym wstrząśnięta, zakłopotana i zdezorientowana co dalej robić w tej sprawie. Staram się nie reagować żeby jej nie zachęcać, raz zwróciłam Mysi uwagę, że w nerwowych sytuacjach mówi się przecież "kurczę blade". Ale już kilkukrotnie słyszałam, że to wyrażenie po prostu weszło do jej języka! Jak to się stało?? Owszem, przyznaję się bez bicia, że było kilka takich sytuacji (zwłaszcza samochodowych), kiedy to rzuciłam pod nosem grubszym słowem. Ale ja nie mówię "kurwa jasna". Może nauczyła się od tatusia, który częściej niż ja się przy dziecku zapomina? Albo podchwyciła od któregoś z dzieci w przedszkolu? Lub też usłyszała oglądając "bajeczki" na youtubie, do których debile podkładają głosy pełne przekleństw i niecenzuralnych treści... Kilka razy zdarzyła się nam w playliście taka lewa "bajeczka". Nie wiem, faktem jest, że okropnie mi wstyd.

 * Tytułu posta to cytat - tytuł utworu zespołu Piersi

2 komentarze:

  1. E tam zaraz wstyd .. cieszyć się trzeba, że dziecko bystre i wie kiedy się takich słów używa ;) mnie to w wydaniu Kudłatej śmieszy ogromnie, ale oczywiście nie okazuję tego, staramy się nie zwracać na to uwagi, ale jednocześnie się kontrolować lepiej w następnej "kryzysowej" sytuacji i użyć wtedy "kurcze blade" zamiast "kurwy". Praca u podstaw ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze że się nie śmiejesz przy niej z tego, bo to jest najgorszy błąd. ale nie ma co panikować normalna sprawa dzieci chłoną jak gąbka wszystko!

    OdpowiedzUsuń