środa, 14 listopada 2012

Nie mam czasu

To faktycznie tak działa, że jak się nie pracuje to się nie ma na nic czasu. Teraz przekonuję się o tym na własnej skórze. Dzień ucieka tak szybko, karmienie Chłopca co 2-2,5 godziny, pranie, obiad, spacer, ogólne ogarnięcie mieszkania, zabawa na macie edukacyjnej i robi się wieczór. Wieczorem najczęściej zasypiam przy Chłopcu, a jak Myszkin mnie wywleka z sypialni to jestem tak zmęczona, że padam na pysk. Nie mam już wówczas siły na pisanie, czytanie, na nic. Zostaje tylko obejrzenie jakiegoś serialu (teraz lecimy szósty sezon Dextera - info dla Oli ;) i do łóżka. W nocy Chłopcu nadal budzi się wielokrotnie więc nie wypoczywam jakoś nadmiernie. W dzień zaś wymaga sporo mojej uwagi, ale trudno się temu dziwić, jest wszak dopiero czteromiesięcznym niemowlęciem.  Dałam ogłoszenie na niania.pl i nawet nie mam czasu oddzwonić do kandydatek, które się zgłaszają, ba! nie nadążam nawet czytać kolejnych zgłoszeń, dramat jakiś... Teraz też piszę na netbooku siedząc na macie z Maluszkiem, który się wścieka, że nie poświęcam mu wystarczającej uwagi.

Byliśmy wczoraj u neurologa, który potwierdził, że z Małym wszystko jest ok, ale zalecił częstsze układanie na brzuszku. Układam go na wałeczku pod klatką piersiową i jest coraz lepiej! Coraz dłużej tak wytrzymuje bez irytacji!

Tyle rzeczy chciałabym napisać, mam tyle różnych przemyśleń i nie mam kiedy... Fuck!

4 komentarze:

  1. :-) dzięki za info! ja się w Dextera nie wkręciłam, ale za to śmigam teraz BREAKING BAD sezon po sezonie - bombowy!!!

    a jesli chodzi o niania.pl to też już za chwilę chcę tam zacząć jakiejś laski szukać... planuję do pracy wrócić od lutego, ale w styczniu, przy przeprowadzce może się już młody do niej zacząć przyzwyczajać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja odkad wrocilam do pracy po porodzie mam wiecej zrobione niz wtedy jak siedzialam na pupie...takze swieta racja to co piszesz:)

    Nie mozesz jakos probowac wydluzac przerw miedzy karmieniami? XXXX

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dokładnie tak samo układałam mojego Małego na macie. na początku się buntował, nie lubił, ale potem się przyzwyczaił i było ok. brak czasu na wszytsko- jak ja cię rozumiem..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dopiero w ciąży siedzę, ale i tak czuję jak czas ucieka mi przez palce. Aż strach się bać co będzie jak się maleństwo pojawi na świecie...
    Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń