wtorek, 23 sierpnia 2011

:)

Uroczyście zawiadamiam, że spodziewam się dziecka! Jestem w 4 tygodniu ciąży liczonej od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Ostatnio miałam ekstremalnie regularne, choć podobno bezowulacyjne cykle. Okres dostawałam równiutko co 4 tygodnie w piątek późnym wieczorem. Dlatego, gdy w ostatni piątek miesiączki nie stwierdziłam, od razu nabrałam przeświadczenia, że to ciąża. Ale test wykonany w niedzielę wyszedł negatywny. Pomyślałam więc, że głupia jestem, bo skoro nie mam owulacji to jak mogłabym zajść w ciążę? Opóźnienie miesiączki położyłam na karb stresu remontowego i ogromnego wysiłku fizycznego, którego ostatnio notorycznie doświadczam. Dla całkowitej pewności postanowiłam jednak zrobić jeszcze jeden test dziś rano. Wybrałam test czulszy od poprzedniego. Pokazał drugą kreskę niemal niewidoczną. Nie byłam pewna czy rzeczywiście widzę tę drugą kreskę czy to wytwór mojej wyobraźni więc pojechałam do labu i zrobiłam betę HCG. No i nie ma już żadnych wątpliwości!

Swoją drogą, Myszkin wykazał się niezłą precyzją ;) a ja świadomością swojego ciała. Do decydującego bzykania doszło w sobotę 2 tygodnie temu, czyli zdaje się, 5 sierpnia. Dzień wcześniej poczułam charakterystyczny dla jajeczkowania ból podbrzusza i zakomunikowałam memu mężu, że chyba jednak mam owulację i trzeba to wykorzystać. W tę przełomową sobotę byliśmy na malutkiej imprezie u znajomych i wyszliśmy dość wcześniej komunikując, że jedziemy się rozmnożyć. No i proszę!

7 komentarzy:

  1. Wooow!!! Co za info!! Co za fart!! Co za precyzja!! Co za intuicja!! To poprostu przeznaczenie!! Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje! Bardzo sie ciesze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To Zosia bedzie starsza siostra to dopiero wyzwanie Super.. Gratuluje Wam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic innego nie można po takim poście napisać, jak; WIELKIE GRATULACJE. To cudowne uwieńczenie. Zazdroszczę, ale może za jakiś czas będę mogła i ja taką wieścią się podzielić. Ale póki co dzielę się Waszą radością!!!

    OdpowiedzUsuń