środa, 28 września 2011

Będę świadomym wyborcą

Postanowiłam w tym roku nie iść na wybory parlamentarne. Na samorządowe nie chodzę od lat, ale ogólnopolskie zawsze zaliczałam. Jednak poziom mojego zniechęcenia tym co się dzieje w polityce oraz rozczarowanie bezwładnością rządzących wzrósł do tego stopnia, że doszłam do wniosku, iż w nosie mam kto siedzi przy korycie, bo czy jedni czy drudzy i tak nic się nie zmienia. Mam poczucie, że mój głos nie ma żadnego znaczenia. Wybór między PO a PiS to żaden dla mnie wybór. Doszłam do wniosku, że szkoda mi czasu na to by iść wybierać mniejsze zło. W końcu zło to zawsze zło, mniejsze czy większe, ale jednak zło, a ja chcę dobra :) Poza tym światopoglądowo zawsze bliżej było mi do lewicy, więc co mam robić? Wybierać między prawicą a narodowo-katlicką prawicą? O SLD nawet nie wspominam bo to całkiem nie moja bajka. Pomyślałam, że bojkot wyborów to jednak też jest jakiś wybór i stanie się on moim udziałem.

Aż tu nagle... trafiłam na rozmowę z Agnieszką Graff, która zwróciła moją uwagę na partię Palikota, jako partię, której jednym z głównych punktów programu jest rozdział kościoła katolickiego od państwa, likwidacja nauki religii w szkołach, a w tzw. międzyczasie zapewnienie realnego prawa do nauki etyki. Oprócz tego Palikot głośno opowiada się za równouprawnieniem, taką samą płacą za taką samą pracę kobiet, refundacją in vitro i uproszczeniem działania aparatu państwowego. Gdyby te wszystkie postulaty udało się kiedykolwiek zrealizować czułabym się znacznie swobodniej we własnym kraju... Aktualnie mam wrażenie, że moje prawo do samostanowienia, w tym prawo do wychowywania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami są realnie ograniczone. Zdaję sobie sprawę z tego, że program Palikota w obecnej sytuacji polityczno-dziejowej jest czystą utopią, ale pomarzyć zawsze wolno, czyż nie? Podoba mi się, że przedstawiciele Ruchu Poparcia Palikota nie boją się narazić kościołowi i nie idą na żaden kompromis celem pozyskania wyborców. W tych wyborach mogą więc na mnie liczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz