czwartek, 29 września 2011

O niczym

Siedzę w domu i się nudzę. Panowie dalej montują kuchnię i uwierzcie, mam ogromną nadzieję, że skończą dzisiaj. Jeśli nie, to naprawdę, ale to naprawdę ciężko się wqrwię bo od soboty cały mój kuchenny dobytek leży wywalony na wierzchu. Mam serdecznie dość takiej sytuacji. Oczywiście okazało się, że zamówili niewłaściwe drzwiczki do górnych szafek - miały być ze szprosami, a jest gładka szyba. A te szprosy tworzą właśnie taki klimat o jaki mi chodzi... jesu, oszaleć można.

Co to robić, co tu robić... chyba zrobię pranie! I może książkę poczytam... To niesamowite, człowiek ma chwilę wolnego i nie wie jak się zachować. Jak widać przestój w kieracie zbija mnie z pantałyku. A jak już sobie pójdą to pojadę do Ikei po krzesła i nowe wkłady do szuflad. Muszę też kupić prezent dla niani, gdyż jutro będzie ostatni dzień jej pracy u nas. Niesamowite... w poniedziałek Myszken zostanie przedszkolakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz