czwartek, 19 lipca 2012

:,-(

Byliśmy wczoraj u naszej pediatry i opowiedzieliśmy o kłopotach z brzuszkiem. Poleciła zwiększyć dawkę Sab Simplexu. Tak uczyniłam i noc zapowiadała się dość obiecująco. Co prawda przy zasypianiu nie było łatwo, ale jak Ludzik usnął przed 21, to obudził się gdzieś po 23, zjadł i poszedł spać dalej aż do 2.45. Niestety o 2.45 dostał ataku bólu. Na szczęście tym razem trwało to tylko godzinę i mam wrażenie, że ból nie był aż tak dokuczliwy. Niestety od rana dostawał krótkotrwałych ataków kolki już kilkukrotnie (do wczoraj w dzień był niemal zupełny spokój pod względem kolek). Ataki zaczynają się podczas karmienia, Ludzik zaczyna płakać, prężyć się i odrywa się od piersi, co skutkuje tym, że mleko tryskające z niej niczym z węża, zalewa mi ubranie i później chodzę cała w plamach od mleka, a Mały wyje i nie mogę się ogarnąć z nim i mlekiem. Jestem coraz bardziej zdołowana tym wszystkim. Nie wiem czy to skutek zwiększenia dawki Sab Simplexu, czy po prostu kolki się nasilają. Najgorsze, że on nie bardzo chce jeść przez te kłopoty podczas karmienia... Nie wiem już co robić, zamówiliśmy kropelki Lefax, które pomagały Mysi, jakąś maść magnezowo-fosforową (najnowszy niemiecki wynalazek) i rurki WinDi (czy jak im tam) do odgazowania układu pokarmowego. Próbowałam odciągnąć mleko z prawej piersi, z której właśnie wylatuje ono tak tryskająco, żeby dawać na razie Małemu tylko lewa pierś ze spokojniejszym wypływem mleka i NIC nie udało mi się utoczyć laktatorem, a mam porządny, elektryczny Medeli. Czy ja mam za mało tego pokarmu jednak?? Ale jak to możliwe, skoro dotychczas mleko się z piersi wylewało??

3 komentarze:

  1. Wiesz,nie bardzo znam się na preparatach kolkowych,bo my tylko na gripe water funkcjonowaliśmy.koleżanka zachwycona espumisanem,inna jakimiś niemieckimi z allegro.
    co ci poradzić,nie wiem.
    co do laktatora-3 miesiące na nim jechałam i początkowo miałam jak ty...mi przed ściąganiem pomagały ciepłe okłady na piersi lub wręcz umiarkowanie gorący prysznic na nie.w ekstremalnych momentach mój mąż brał się za nie.wytrwałości i cierpliwości,trzymam kciuki za mleczny sukces :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety przeżyłam dwóch takich darciuchów :( Przy czym pierwsza córka tak dała mi w kość, że do tej pory to pamiętam. Przy drugiej z lekarką doszłyśmy do wniosku, że obie miały nietolerancję laktozy stąd ten płacz.
    Jeżeli nic u Was nie poskutkuje może sprawdź w tym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czesc...czytam cie juz od dawna ale teraz z racji waszych kolkowych dramatow chcialam sie z toba podzielic naszym doswiadczeniem. Jestem tegoroczna majowa mamusia;) mieszkam w de- nasz synek mial rowniez problemy z brzuszkiem- 6 godzin wrzaskow dziennie- na szczescie w nocy dawal odpoczac- probowalismy lefax ale po kropelkach bigaja przeszlo jak reka odjal :D wiem ze w polskich aptekach tez sa te krople wiec moze je wyprobuj? zawsze to cos- my probuejmy juz te kropelki odstawic- ale zawsze jak dzien nie podamy to pojawiaja ze prezenia i problemy z kupka a tak to kupcie sa ksiazkowe :)
    a jesli chodzi o usypianie to polecam te dzwieki
    http://www.youtube.com/watch?v=qkzSdTdADbU
    nagralismy je na mp3 z 10 razy pod rzad i puszczalismy mu- zasypial migiem a jak w nocy sie przebudzal to szybko znowu zasypial:)
    zycze wam mocnych nerwow- wiem jak czlowiek moze byc zmeczony...jak masz jakies pytania to pisz na kozica6@op.pl - pozdrawiam- aneta

    OdpowiedzUsuń