środa, 31 października 2012

Przepuklina?

Wygląda na to, że mam przepuklinę. Rewelacja, jeszcze tylko tego mi brakowało do pełni szczęścia. Od czasu cesarki zauważyłam, że często kłuje mnie w boku lub w dole brzucha; jak bolało to oczywiście intensywnie myślałam o zapisaniu się do lekarza i zrobieniu z tym porządku, ale na myśleniu się kończyło. Jednak wczoraj bolało tak, że pół dnia chodziłam zgięta wpół. Zajrzała do mnie sąsiadka, która jest internistką i powiedziała, że najprawdopodobniej to przepuklina. W poniedziałek idę do lekarza rodzinnego po skierowanie do chirurga. Pójdę też do ginekologa, niech obejrzy bliznę. Jeśli obawy się potwierdzą, to naprawdę nie wiem co to będzie, gdyż przepuklinę usuwa się operacyjnie, a później absolutnie nie wolno niczego cięższego podnosić. Myślę, że ponad sześciokilogramowe niemowlęta również zaliczają się do tego, czego podnosić nie wolno. No i kto wtedy będzie zajmował się Chłopcusiem?

4 komentarze:

  1. ojejku, no mam nadzieję, że nie będzie tak źle i nie skończy sie operacją... bo rzeczywiście niemożność noszenia to w przypadku matek żadna opcja...
    ja się martwię czy mój eM nie ma przepukliny, muszę z nim iść do lekarki, bo mu pepek zaczyna coraz bardziej odstawać (zawsze jak sie drze w dzień, to wieczorem jest gorzej...)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj zdrowia życzę. fakt po przepuklinie przez 4 tygodnie nie można niczego podnosić, to faktycznie łatwo nie będzie,

    OdpowiedzUsuń