wtorek, 26 czerwca 2012

Doktor powiedział wczoraj, że jeśli chcę wytrwać do następnego poniedziałku, muszę się oszczędzać bo szyjka zrobiła się bardzo krótka. Rozwarcia jeszcze nie ma, na ktg nie zapisały się też skurcze. Dobrze, w takim razie postaram się oszczędzać, chociaż to niełatwe, bo w domu, wbrew pozorom, zawsze jest dużo do zrobienia.

Z mamą słabo, kiepski mam z nią kontakt, unikam jej, bo mnie wkurza. Nie chce mi się z nią gadać, mam wrażenie, że nie mamy o czym rozmawiać, skoro dla niej priorytetem, w momencie gdy ja za chwilę mam rodzić, jest usługiwanie temu dziadowi. Wyobraźcie sobie, że dzisiaj dopiero postanowiła się zainteresować co z Mysią w czasie gdy ja będę w szpitalu. Powiedziałam jej, że Mysia jedzie na cały tydzień do drugiej babci. Spotkało się to z niemiłym zaskoczeniem ze strony mamy i pytaniem podszytym pretensją "a to dlaczego??" No jak dlaczego... a co my niby mielibyśmy zrobić z Mysią w czasie kiedy ja będę w szpitalu przez cały tydzień??? Bo ona myślała, że Mysia będzie u niej. Tylko, że u niej jest ten dziad, a ja nie chcę żeby moje dziecko przebywało w jego towarzystwie. Poza tym ona chodzi przecież do pracy. Tak, ale ona myślała, że przez ten tydzień nie będzie chodzić do pracy... Myślała, ale z nami się nie podzieliła tymi myślami. Po prostu z góry założyła, że ona jest jedynie słuszną osobą, która ma zająć się naszym dzieckiem, bo jakże to do drugiej babci.... Po prostu ręce opadają...

3 komentarze:

  1. Dopiero co trafiłam na Pani bloga, ale będę go odwiedzać :)
    Dodaję do obserwowanych.

    Ja mam ciężką relację, ale z tatą. Wiem jak to boli.

    Trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się zakończyło.

    OdpowiedzUsuń
  2. No no niezły gagatek z tej Twojej mamy. Najważniejsze że wszystko macie zorganizowane, a to że nie liczyliście na jej łaskę może da jej trochę do myślenia...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem ze to łatwo się mówi, ale może spróbuj, mniej przejmować się facetem mamy a bardziej skup się na przywróceniu ciepłych i czystych relacji z matką, pojawienie się syna i wnuka to znakomita okazja jestem przekonana ze ją bardzo kochasz i ona ciebie też, wystarczy to tylko bardziej wyraziście wyartykułować. I wszystko się będzie układać lepiej.
    Będę trzymała kciuki za cc i zdrowego ślicznego syna i wnuka

    OdpowiedzUsuń