wtorek, 3 kwietnia 2012

Hej ho! Hej ho! Do pracy by się szło!

Piszę do Was z pracy :))) Byłam wczoraj na wizycie u mojego nowego doktora i... wszystko jest w porządku!!! Zagrożenie minęło, łożysko się podniosło, szyjka długa, więc hulaj dusza! Nie mam żadnych szczególnych zaleceń, mogę pracować :))) Mój szef zadzwonił do mnie wieczorem by zapytać jak było na wizycie, przekazałam mu dobrą nowinę, a on stwierdził "aha, no to dobrze". Następnie dodałam, że w takim razie będę normalnie przychodzić do pracy na co odparł "tak, tak, to do jutra". I tyle! Jakby nigdy nic! Nie ma tematu!

Howgh!

3 komentarze: