wtorek, 28 sierpnia 2012

Chyba faktycznie muszę udać się do jakiegoś psychologa, bo jest ze mną coraz gorzej. Mały mi dzisiaj tak dał popalić, że miałam ochotę wyskoczyć przez okno (wiele bym nie wskórała, bo mieszkam na parterze ;). Żeby dać upust emocjom rozbiłam kubek, ale co gorsze, rozwaliłam też laktator. Cisnęłam nim o ziemię bo Chłopcu darł się od kilkudziesięciu minut tak straszliwie, że nie mogłam tego znieść, darł się w leżaczku, w chuście, na rękach, wszędzie. Chciałam go nakarmić (chociaż niedawno był karmiony), ale przypadała kolej sikającej piersi więc potrzebowałam trochę odciągnąć, a laktator (elektryczny) nie chciał zassać. No i skończył na glebie. Najgorsze, że był pożyczony i teraz muszę odkupić. Oczywiście na koniec tej całej awantury poryczałam się okropnie.

Gdzie jest ta legendarna radość macierzyństwa?? Ja czuję się kompletnie udręczona, skrajnie przemęczona brakiem snu i tym, że za każdym razie budzi mnie wykrzywiona od płaczu buzia Chłopca, która to wykrzywiona płaczem buzia towarzyszy mi przez cały dzień. Z lektury forum Niemowlę na gazecie.pl wynika, że po 3, po 5, a nawet po 8 miesiącu wcale nie musi być lepiej. Lepiej pewnie będzie za jakieś dwa lata.

Postanowiliśmy podjąć kolejną próbę butelkową. Myszkin został z Chłopcem po kąpieli na placu boju zaopatrzony w butelkę Nuka, butelkę Lovi i butelkę Medela z końcówką łyżeczki napełnione Nutramigenem. Efekt zmagań był taki, że z Nuka nie wypił Mały nic, z Lovi 30 ml, z łyżeczki Medeli 70 ml. Trochę też wypluł, czyli łącznie jak wypił z 90 to jest dobrze. Nie dostał piersi na noc, tylko zasnął po tym Nutramigenie. Karmienie trwało jakieś półtorej godziny. No i w sumie nie ma się z czego cieszyć, bo przecież nie będę go karmić łyżeczką Medeli w środku nocy, chodziło o to by załapał butelkę, a tak się nie stało. Czyli punkt dla niego. Trzeba przyznać, że jest niezłomny.

8 komentarzy:

  1. Ja kombinowałam z butelkami i Paulina zaakceptowała tylko tomme tippe o taką:http://www.mamabebe.pl/product-pol-14465-Zestaw-antykolkowy-do-karmienia-butelka.html

    może synek tą zaakceptuje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bede sie wymadrzac,m bo kazde dziecko jest inne i musimy na nie znalezc ten jedyny, dopasowany sposob....
    Metoda prob i bledow znajdziecie zloty srodek i bedzie w koncu dzialac na waszego synka.

    Szukaj butelek ze smoczkiem przypominajacym piers kobieca, dzieci na piersi moga szybciej ja zaakceptowac niz te ze zwykla koncowka- my mamy z serii NOBY, z silikonowa butelka- jest antykolkowa .

    Poza tym zadzwon do lekarza i zapytaj sie o probiotyki, my je podajemy od 3 dni i jest wielka poprawa tak duza ,ze w nocy mlode spi 4 godz...i wybudza sie spokojnie na flaszke:)

    Trzymam kciuki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że wszyscy producenci chwalą się, że ich smoczki przypominają kobiecą pierś, oczywiście wszystkie sa też antykolkowe. My próbowaliśmy Lovi, Nuka, Tomee Tipee i Aventu. Wszystkimi wzgardził nasz synek. Probiotyk (Biogaja) podaje od urodzenia. Bez widocznych efektów.

      Usuń
    2. Ja mam wrazenie (albo zbieg okolocznosci) ze problem kolkowy-nagromadzenie powietrza- nastapilo po zmianie butelki na Avent-mlode tak szybko lykalo az sie dlawil czasem a kupilismy ta poczatkujaca butelke.
      Wrocilismy do Nuby , podajemy probiotyki i odpukac w niemalowane, no ale moj wcina z butelki od poczatku, bo przy starszaku nie nauczylam i nigdy nie chcial butli ciagac-teraz postanowilam ze naucze od pierwszego dnia.

      Przekopalas juz pewnie caly net by sie dowiedziec jak pomoc sobie i swemu dziecku, wiec Ja nic nie dodam wiecej bo sama z tym bolacym brzuszkiem mam do czynienia od 2 tyg..wiec gowniane to moje doswiadczenie.
      Korzystam z neta i porad znajomych-moje dziecko to taki krolik doswiadczalny byl i jest.,

      Jedynie to zyczyc moge cierpliwosci i szybkiej zmiany sytuacji na ta lepsza ,bo wszyscy sie meczycie-mlody tez ---chce spac a nie moze .

      Usuń
  3. ale mi cię żal!!! normalnie aż mi się płakać chce jak to czytam (tak dla towarzystwa żeby ci było raźniej). trzymaj się!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak minęła noc po Nutramigenie? Pospaliście trochę?
    A jak Mysia znosi tę sytuację?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam i aż się boję tego co mnie czeka. W poradnikach dla kobiet wszystko wygląda tak wspaniale, a realia jakie są widać... Nie zawsze jest różowo, a brak snu i ciągły płacz dziecka nie nastrajają zbyt pozytywnie.
    Trzymaj się dzielnie :) Już raz dałaś radę więc i tym razem dasz radę!

    OdpowiedzUsuń