piątek, 10 sierpnia 2012

Chyba wpadłam z deszczu pod rynnę

Wygląda na to, ze przedobrzyłam z regulowaniem laktacji. Młody po kilku spokojnych karmieniach drze się, prawdopodobnie dlatego, że mleko samo nie leci i trzeba się porządnie napracować żeby je wyssać. No i Chłopcu się wścieka i nie chce ssać. Mam serdecznie dość, naprawdę.

3 komentarze:

  1. Spokojnie,uda się bez histerii nakarmić Małego!

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdybyś tak spróbowała odciągnąć nieco tego mleka pierwszej fazy i dopiero wtedy podać pierś?
    Życzę dużo cierpliwości...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, odciągam mleko pierwszej fazy, oprócz tego podaję delicol - krople zawierające enzym laktazę ułatwiający trawienie laktozy. Dzisiaj na razie nie jest źle, jak dotąd większość karmień spokojna, ale problemy na ogół i tak zaczynają się po południu, więc nie mam jeszcze z czego się cieszyć.

    OdpowiedzUsuń