piątek, 10 sierpnia 2012
Radość z małych sukcesów
Odczuwam ogromną radość z malutkich sukcesów - z tego, że udało mi się dzisiaj bezproblemowo zebrać chłopcowy mocz do badania, z tego, że gdy Chłopcu spokojnie jadł, ja obejrzałam odcinek serialu "Damages", no i z tego, że Chłopcu właśnie po prostu spokojnie jadł i przysnął przy piersi. Co mi po wymarzonej ramonesce i innych pierdołach, gdy dziecko cierpi, a ja razem z nim? A jak nie cierpi, tylko jest spokojne, to świat i tak jest kolorowy i to mi zupełnie wystarczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Taki widok ukoi każde nerwy :) Trzymam kciuki cały czas!
OdpowiedzUsuń